Kolejne wyzwanie! Tak, kocham wyzwania! Strasznie się ucieszyłam, gdy Pan Sebastian poprosił o tort z kameleonem 🙂 już widziałam w swojej głowie cały tort! Torcik miał być prezentem dla córki, która marzy o prawdziwym kameleonie…ale niestety musi na niego jeszcze troszke poczekac. Chcialam, aby ten lukrowy był jak najbardziej podobny do prawdziwego 🙂 spędziłam nad nim całą nockę…..nawet nadałam mu imie-Leon 😉 leosiowy chyba się spodobało, bo postanowił, że nie bedzie sprawiał problemów podczas modelowania.
Pan Sebastian zjawił sie po tort….zawsze mam nerwa, czy efekt końcowy sie spodoba. Jak zobaczyłam uśmiech Pana Sebastiana to wiedziałam, że jest ok! 
Na pewno było ok – na pamiątkę dostałam szczęśliwy guzik ;-D 
Solenizantce życzę, aby następny był prawdziwy!
🙂